Strona poświęcona zamkowi Niesytno w Płoninie, jednemu z najpiękniejszych zabytków województwa dolnośląskiego. Kiedyś siedziba rycerzy rabusiów, następnie bogatych śląskich rodów, obecnie zapomniany, zniszczony i opuszczony wymaga zainteresowania a także ratunku. Największym brakiem poszanowania dla dorobku ludzkości, jest brak poszanowania swojej własnej historii, która rzutuje zarówno na poprzednie pokolenia, jak i na nas, „teraźniejszych”. Trudno optymistycznie patrzeć w przyszłość, widząc wokoło brak należytej troski dla starych, przesiąkniętych historią i licznymi legendami murów starego zamku. Takich miejsc z pewnością jest wiele, pośród nich swoje - zdaje się - szczególne miejsce, zajmuje zdewastowany zamek w Płoninie.

W chwili obecnej trwają na zamku prace archeologiczne i remontowe. Wraz z nowymi właścicielami pojawiła się szansa na powrót Niesytna do dawnej świetności.

aktualne wiadomości na Facebooku

Tajemnicza wieża

W ostatnim czasie ukazała się kolejna pozycja książkowa opisująca zamki i pałace na terenie Dolnego Śląska. Autorami dzieła są znani z innych publikacji autorzy: Robert Primke, Maciej Szczerepa oraz Wojciech Szczerepa, a tytuł brzmi „Tajemnicze zamki i pałace z terenu Dolnego Śląska i Opolszczyzny”.

Z pewnością jest to książka ciekawa i pełna nieznanych dotychczas, szerszemu gronu czytelników, wiadomości. Swój rozdział ma w niej zamek Niesytno w Płoninie, a jego tytuł „Niezwykły zamek” oddaje z pewnością odczucia wielu miłośników dawnych fortyfikacji. Niestety, autorzy nie ustrzegli się błędów. Źle są podpisane fotografie, na których mury tarasu przed pałacem są opisane jako mury zamku z basteją, a w rzeczywistości pełniły one raczej funkcje ozdobne niż militarne. Podobnie jest ze zdjęciem przedstawiającym pałac z wieżą opisaną jako ośmioboczna wieża zamku. Pałac i zamek są zazwyczaj traktowane jako całość i określane wspólnym mianem „zamku”, jednak na pozostałych fotografiach ruiny pałacu są podpisywane już prawidłowo jako „pałac”. Nie warto rozwodzić się nad tymi błędami bo prawdopodobnie nie wynikają one z niewiedzy, tylko ze złej edycji w końcowym etapie składania książki. Prawdziwy problem pojawia się przy opisie zamku w Bolkowie gdzie autorzy opisują wieżę:

„…Zamek był dobrze ufortyfikowany, a niemalże w centralnym punkcie zamku wybudowano wolnostojącą wieżę klinową (na planie koła z ostrzem). Ostrze wieży jest zwrócone w stronę południowo-zachodnią, a więc w kierunku najtrudniejszym do obrony. Prowadzenie ostrzału przez oblegających właśnie z południowego zachodu nie wyrządzało większej szkody wieży – pociski ślizgały się po murach. Bolkowska wieża klinowa jest jedynym w Polsce przykładem tego typu umocnień. Częściej można je spotkać we Francji i w Czechach…”


zamek w Bolkowie


W rozdziale o zamku w Płoninie wieża zamkowa opisywana jest tak:

„…Zbudowano go z ośmioboczną, dwupiętrową wieżą mieszkalną z charakterystyczną ostrogą (szpicem) w kierunku wschodnim…”



wieża widziana z pałacowego dziedzińca


charakterystyczny klin


ośmioboczny trzon – widok z tarasów

Więc jak to jest z tą wieżą zamku w Niesytno? Nie ma określonej definicji kształtu wieży klinowej, której charakterystycznym elementem jest właśnie szpic (klin). W Płoninie ewidentnie jest szpic i w okresie, kiedy roślinność nie przesłania ruin zamku jest doskonale widoczny. Skierowany w stronę tarasu, na którym stoi obecnie pałac, więc w miejsce największego zagrożenia. Dlaczego autorzy piszą, że wieża w Bolkowie jest jedyną taką w Polsce ? Prawdopodobnie wynika to z powielania raz utartych opinii, braku badań archeologicznych na terenie zamku w Płoninie oraz z ogólnej jego dewastacji. Nie jest tak wspaniale wyeksponowana jak w Bolkowie i ciężko dojrzeć ten charakterystyczny element. Wpływa na to zapewne nieregularny kształt wieży (ośmiobok) co może zmylić każdego, kto obserwuje ją z innego miejsca niż dziedziniec pałacu. Nie można winić autorów książki za wprowadzanie czytelnika w błąd, ponieważ opinia, że bolkowska wieża jest jedyną taką w Polsce obowiązuje od bardzo dawna. Nawet na XIX-wiecznych planach Niesytna, jego wieża jest przedstawiana jako ośmioboczny donżon. Częste ich powielanie mogło zmylić każdego i doprowadziło do zaniku wiedzy na ten temat. Nawet Bohdan Guerquin w książce „Zamki Śląskie” nazywa ją „zagadkową wieżą wieloboczną”, a „Słownik geografii turystycznej Sudetów” tom 6 przedstawia ją w taki sposób: „…Zachowała się potężna, kamienna wieża typu donjonu, założona na nieregularnym ośmioboku…”. Bez badań archeologicznych i inwentaryzacji nie można jednoznacznie określić jej kształtu i przeznaczenia klinu. Potwierdzenie tego faktu w opracowaniach na temat zamku i w jego opisach w przewodnikach turystycznych z pewnością pozwoliło by wypracować jednoznaczny kierunek opisywania zabytku. Niestety, zamek znajduje się w rękach prywatnych, a to oznacza, że badania archeologiczne muszą być zrobione na koszt właściciela. Nie trzeba nikomu tłumaczyć, jaki byłby koszt takich prac w tym przypadku i udostępnienia wieży turystom. Piękne widoki na pewno nie zrekompensują wydanych pieniędzy, a odbudowa zamkowych całych ruin nie wchodzi raczej w grę, również ze względów ekonomicznych. W ten sposób powstała patowa sytuacja, która źle wróży dalszym losom tej wyjątkowej budowli.

Na pewno nie musimy jechać do Czech lub Francji aby zobaczyć wieżę klinową. Przy okazji odwiedzin zamku w Bolkowie wystarczy pojechać kilkanaście kilometrów dalej.


plan piętra wieży na tle ruin zamku niesytno wg r.mruczka i m.stefanowicza:
kolorem szarym zaznaczony plan wieży,
kolorem czarnym – zarys domów mieszkalnych i muru obronnego


wg zamkipolskie.com